Od dawna marzyły mi się również podwyższane grządki. Po pierwsze, nie zarastają trawą (z obrzeży grządek), po drugie są "bliżej" słoneczka i ziemia w nich jest dużo cieplejsza. Dodatkowo w mokre lata, przesiąkanie łąki nie zagrozi zalaniem warzyw. Do budowy grządek wykorzystaliśmy to co było pod ręką, czyli stare deski podłogowe. Oczywiście piękniej wyglądały by podkłady kolejowe, ale w te może zainwestujemy w dalszej przyszłości . Do powstałych z desek skrzyń nasypaliśmy ziemi z kompostownika, która po latach leżakowania zawiera wiele cennych składników odżywczych.
W tym roku ograniczyliśmy się do dwóch skrzyń i jednej naziemnej grządki na paprykę i pomidory. Ale już widzimy, że to nie wystarczy. I tak w pierwszej skrzyni zasialiśmy marchewkę i pietruszkę, posadziliśmy por i sałatę, jak również wysialiśmy fasolę szparagową, koperek i szpinak.
W grządce nr 2, rośnie rzodkiewka, cebula na szczypiorek, seler, kalafior i sałata.
Trzecia grządka to papryki i pomidory. Ta grządka to autorski pomysł T. Pomidorki wspinają się na sznurkach, które w miarę wzrostu opuszczamy, a podlewanie i nawadnianie deszczem ułatwiają rowki pomiędzy pryzmami, zakończone kawałkami rynien. Grządka ma też lekki spad, dzięki czemu wlana z wiaderka woda do rynny, samoistnie spływa po całej jej długości.
Czym obsiać, obsadzić warzywnik? Nasze tegoroczne plony to efekt eksperymentu, chcemy zobaczyć co nam wyjdzie. I czy to i tyle ile mamy wystarczy i czy będzie potrzebne. Jednak myślę, że najlepiej jest uprawiać to co najczęściej wykorzystujemy w kuchni i to co najczęściej jest nam potrzebne do przygotowania posiłków. Do kanapek, sałatek, surówek, etc.: sałata, szczypior, koperek, pomidory, do sosów i zup: u nas dużo pory, trochę marchewki i pietruszki, seler. Jeżeli wyjdzie nam kalafior, w następnym roku posadzimy go więcej, oraz spróbujemy sił w brokułach. Fasolka szparagowa i szpinak to również to co lubimy bardzoooo :) Można zasadzić buraczki, jednak ja niewielką z nich miała bym pociechę bo nie umiem z nich nic przyrządzić...
Oprócz warzywek w tej części posadziliśmy również krzewy owocowe. Jest agrest, są maliny i nawet znaleźliśmy samoistnie tam zasiane truskawki! W drugiej części (po starym kompostowniku) uprawiamy ogórki i dynię, zasadziliśmy też porzeczki (czarne i czerwone) oraz rabarbar, miętę i melisę.
Przyszłoroczne zwiększenie liczby skrzyń, pozwoli nam na wprowadzenie płodozmianu, o którym tyle czytałam. Najłatwiej robić taki płodozmian w systemie 3 skrzyń, lub 6, 9 itd. Może powstanie również odrębna skrzynia na zioła.
Tymczasem cieszymy się ogromnie z tego co mamy, bo czy może być smaczniejsze śniadanie od tego które zrobimy z własnoręcznie uprawianych warzywek?
Wasz warzywnik wygląda na prawdę profesjonalnie! gratuluję udanych plonów:)
OdpowiedzUsuństaraliśmy się :)
UsuńFajny warzywnik, piękne warzywa,...a więc smacznego :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńWłasne warzywa i owoce to jest to ! Grządki wyglądają super, a na warzywka cieknie mi ślinka. Buraczki są najsmaczniejsze gotowane, utarte , pokropione cytrynką :))Można tez pic sok z buraków i mieszać go z innymi warzywami -bardzo zdrowe :) No i barszcz czerwony z uszkami! i pyszne są do pieczonek. Tak podpowiadam :)
OdpowiedzUsuńdzięki za podpowiedzi, może za rok się skuszę :)
Usuńdzięki za podpowiedzi, może za rok coś wypróbuję ;)
Usuńbędą zdrowe warzywka...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
tfu, tfu na razie są zdrowe i nic ich nie zżera (poza nami rzecz jasna ) :D
UsuńJest taka furtka,
OdpowiedzUsuńktóra prowadzi do warzywnego ogródka.
Warzywa są tam zdrowe,
niektóre bywają różnokolorowe.
Piękne i na pewno smaczne!
nie ma to jak własne...
P.S. Cudownie, że przy tworzeniu warzywnika pomyśleliście o wszystkim, to na pewno Wam pomoże w przyszłości! :)
Pozdrawiam,
Ilona
nie mamy furtki ale cała reszta się zgadza :), mam nadzieję że nie przegapiliśmy czegoś istotnego :) pozdrawiam
UsuńMarzy mi się taki warzywnik w skrzyniach...u mnie na razie grządki wyglądają jak...szkoda gadać ;-).
OdpowiedzUsuńDwa dni pracy i warzywnik jest, później troszkę pielęgnowania i są warzywka :)
UsuńU mnie podobnie jak w powyższym kom. Bieda z nędzą mimo przesiewania, ale coś tam będzie i ważne, że swoje, własne, zdrowe.
OdpowiedzUsuńMy sialiśmy i sadziliśmy późno bo w 2 tygodniu maja, więc może dlatego coś niecoś nam wyszło. Najważniejsze, że chociaż troszkę będziecie mieć :0
UsuńWOW. Jestem pod ogromnym wrażeniem. BArdzo ładnie i pomysłowo i w ogóle pięknie.
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńWitaj! Przypadkiem trafiłam do Ciebie i postanowiłam pozostać .... podoba mi się bardzo ;) jeszcze podwyższane grządki - moje marzenie ... proszę tylko nie myśl o zakupie podkładów kolejowych ... to trucizna ... wiem coś o tym .... pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń