Follow my blog with Bloglovin
0

Wykończenia - wykańczają

Jesteśmy na etapie wykończeń. Ułożyliśmy panele, montujemy listwy przypodłogowe, bawimy się elektryką zakładając gniazdka i włączniki. Akrylujemy, zakładamy maskownice, montujemy światła schodowe. I wszystko to zajmuje bardzo dużo czasu, a spektakularnych efektów nie widać. Taka ...

Pogoda mnie wykańcza! Ja naprawdę lubię naszą szerokość geograficzną i wszystkie związane z nią konsekwencje: zmianę pór roku, zimy i jesienne słoty. Ale nie lubię braku zdecydowania, również w pogodzie!

Ponoć mamy zimę...aha... tylko ja się pytam gdzie? Bo u nas zima przyszła w połowie grudnia i sobie poszła, równie nagle jak przyszła. Od tamtej pory siąpi, wieje, głowy urywa, w oknach świszcze i leje i siąpi i tak w kółko! Niestety nie przesadzam i mam już tej pogody po wyżej dziurek...

Dlaczego połowa naszego kraju cieszy się białym puchem, ustabilizowaną temperaturą i słońcem ? A druga połowa czuję się jak na "dużych wyspach", gdzie wcale wyemigrować nie chciała?

Tak jestem meteopatą, odziedziczyłam to po Mamie. Źle się czuję przy zmianach temperatury i ciśnienia, wiatrach i przetaczających się frontach atmosferycznych. Ale kto czułby się dobrze gdy jednego dnia budził się śnieżną zimą a drugiego wczesną wiosną, po czym przez tydzień dostawałby w twarz słotami jesieni?

Mam dla tej pogody kilka rad:
  1.  Po pierwsze niech wróci do starych zwyczajów przez lud wiernie w przysłowiach utrwalonych,  garniec i plecień w odpowiednich miesiącach na m. i k. nam fundując. 
  2. A na styczeń niechaj weźmie sobie do serca na przykład takie: "Kiedy styczeń najmroźniejszy, wtedy roczek najpłodniejszy" lub "Styczeń mrozem trzeszczeć musi, wtedy chłopa plon przydusi".
  3. Jeżeli już ma być dziwnie i niezwyczajnie to niech będzie ciepło, słonecznie i wiosennie.
  4. A najlepiej, niech sypie i mrozi tak do -10, ale niechaj świeci nam słońce, bo powariujemy! A ja na pewno.
No to sobie ponarzekałam. Jak nie mam na co to przy najmniej na pogodę ;)
0

W nowy rok ... wielki skok?

Świąteczne ferie już za nami. W tym roku, po raz pierwszy od dawna mieliśmy dużo, dużo wolnego. Dzięki temu mogliśmy powoli bez pośpiechu cieszyć się świąteczną aurą, bliskością rodziny i siebie na wzajem. Może również dlatego w nowy rok wchodzimy z optymizmem i przekonaniem, ...