Follow my blog with Bloglovin
Mamy nowy strop w lewym skrzydle domu. Belki wzmocnione drewnem, wyłożone grubą warstwą wełny mineralnej celem wygłuszenia pomieszczeń, a następnie przykryte z góry płytą OSB, z dołu płytą kartongips. Po operacji stropowania uzyskaliśmy piękny sufit w salonie, jeszcze tylko zaszpachlujemy wkręty i łączenia oraz pomalujemy na biało i  tadam...

Ostatnio coraz intensywniej myślę o zagospodarowaniu terenu. Ze względu na jego różnorodność jest tu miejsce na warzywniak, strumyk (kaskadowy), a nawet staw kąpielowy. Wstępny plan został już rozrysowany, poszczególne strefy wyznaczone. Jednak założenia to jedno, a wykonanie drugie. Centralnym i najważniejszym punktem ogrodu ma być staw z wyznaczoną strefą kąpielową i roślinną. Aby wiedzieć na co się porywamy szukałam informacji w internecie, ale ilość informacji nie równa jest jej jakości. Pojedyncze informacje, często mało fachowe i sprzeczne. Pobuszowałam w księgarniach w celu znalezienia fachowej lektury, jednak i tu nie było łatwo, poradniki ogrodowe kosztują majątek! A w większości na 1/3 tekstu przypada 2/3 fotografii a ja akurat potrzebuję odwrotnych proporcji.

 Oczywiście najłatwiej było by pójść do architekta krajobrazu i zlecić mu zaplanowanie i wycenę. Zapewne będzie trzeba tak zrobić jednak lubię wiedzie o czym specjalista do mnie mówi i czy proponowane przez niego rozwiązania mi pasuję, dlatego cokolwiek w temacie wiedzie muszę. Ponadto może się okazać, że część prac jesteśmy w stanie wykonać i zaprojektować, a tym samym zaoszczędzić. W końcu przez zupełny przypadek, wpadła mi w ręce książka Dorothee Waechter Stawy ogrodowe. Ksiażka zawiera masę informacji od planowania i zakładania po pielęgnację już powstałego ogrodu wodnego. Szczególnie rozdział "stawy kąpielowe" zachwycił mnie jasnością opisu. Pozycja niedroga bo zaledwie 15 zł, w twardej oprawie, na kredowym papierze i pięknie ilustrowana! To jest to czego szukałam.

 Właśnie jestem w trakcie studiowania pozycji i zdobywania podstawowych informacji na ten temat, np czym różni się staw kąpielowy w układzie jedno, a czym w układzie dwukomorowym. Przyznać muszę, że największym problemem jest zaprojektowanie przepływu wody tak aby woda ze strefy kąpielowej spływała do strefy roślinnej gdzie będzie naturalnie filtrowana.
Muszę jeszcze dowiedzieć się jak wygląda sprawa od strony prawnej, jakie pozwolenia są potrzebne, ile trzeba czekać itp.

 A może ktoś z Was zakładał taki staw?  Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Ile taka inwestycja może kosztować? Proszę o informacje i porady :)
W nowy rok weszliśmy z wielkim postanowieniem zakończenia remontu do końca 2012. W związku z czym powstał harmonogram prac z podziałem na poszczególne miesiące. Z harmonogramu jasno wynika, że z początkiem kwietnia przejdziemy do fazy ostatniej tj. urządzania wnętrza. Jest to jednocześnie najprzyjemniejsza faza, bo jak wiadomo: chodzi się na zakupy, obcuje z pięknymi przedmiotami, puszcza wodze wyobraźni i cieszy oko efektem końcowym. Już dziś przeglądamy setki stron w poszukiwaniu inspiracji i funkcjonalnych rozwiązań, sprawdzamy dostępność wybranych modeli i rysujemy rozkłady wnętrz.

 

Od lewej: widok z przedpokoju na salon, łazienkę i kuchnię

Jednak na razie jesteśmy na etapie mniej dla mnie fascynującym, gdyż w takim, w którym mam niewielki swój udział. Izolacje, rurki ogrzewania podłogowego, kable, kabelki, gniazdka i gniazdeczka, rurki z ciepłą i zimną wodą, piece, kaloryfery... Mój udział w tym przedsięwzięciu ograniczył się do oznaczenia punktów niektórych gniazdek i włączników, oraz dokumentacji fotograficznej postępów w pracach.


Powyższe zdjęcia powstały w świąteczny piątek Trzech Króli, dziś wygląda to już inaczej, gdyż sobotę Pan Posadzkarz wylał wylewki. Teraz cały parter spokojnie sobie schnie i za tydzień hydraulik poprowadzi piony na piętro.

Zima tej zimy nie zimowa, więc sezon budowlano - remontowy w pełni ( i to nie tylko u nas). Jednak czy ktoś widział żeby w styczniu róże kwitły?