Follow my blog with Bloglovin
W marcu zdmuchniemy trzy świeczki, z tortu o smaku "Życie na wsi". Wydaje się, jakby to było wczoraj, kiedy z wypiekami na twarzy rozpakowywaliśmy nasze życie z kartonowych pudełek. Dziesięć lat we Wrocławiu, spakowane w jeden dzień i nowy start w nieznane.

Były to trzy intensywne lata, dla nas jako rodziny. Po pierwsze staliśmy się rodziną, po drugie powiększyliśmy się o jedną córeczkę i jednego kota. Dziś jest nas Troje ( Mama, Tata i Maja), mamy osiem łap domowych i tyleż samo podwórkowych ( koty i kotki).

Mamy dom, ogród warzywny, sad i poletko truskawkowe. Do tego 80 arów włości, o które dbać trzeba cały rok. O naszym życiu tutaj, pisuję wam w miarę regularnie. Donosiłam o minusach życia na wsi. Dziś czas na słodkości. Zatem odkraję kawałek naszego urodzinowego tortu i poczęstuję nim Was wszystkich.

Pierwszy kawałek ZDROWIE

Jak wiecie, mieszkamy na skraju wsi, pod lasem. Wokół domu ponad 80 arów własnej przestrzeni. Jeden sąsiad mieszka 50 metrów dalej, drugi około 300 m. Mamy tu koniec drogi i właściwie koniec wsi. Mało kto tu dojeżdża. Jest spokój i cisza. Nie mamy ogrodzenia, nie musimy się martwic o nasze futrzaki, że pod samochód wpadną (no chyba że ciągnik), nie musimy się martwic o bezpieczeństwo, spacerując drogą z córką za rękę.

Na drzewach są szare naloty (takie jakieś grzybki nie wiem jak się nazywają), świadczące o wyjątkowo czystym powietrzu. Powietrzu, z którego korzystam 24 godziny na dobę. Powietrzu, którym wietrzę nasz dom każdego dnia rano i wieczorem, powietrzu na którym suszy się nasze pranie i pościel, aby pięknie pachnieć nam w nocy. Powietrzu dzięki któremu nasze warzywa są zdrowe i dorodne, a nasze płuca czyste. Wiecie, że we Wrocławiu normy zanieczyszczenia powietrza tej jesieni przekroczone były nawet 5 krotnie? Wydano zakaz wychodzenia z małymi dziećmi na dwór- SZOK.

Dzięki temu powietrzu, przez 20 miesięcy życia nasza córeczka przyjęła zero antybiotyków, dwa razy miała gorączka - raz ze zmarznięcia, drugi raz przy trzydniówce. Zero alergii, czy nietolerancji pokarmowych. Lekarza widziała poza szczepieniami może ze dwa razy w swoim życiu. My sami również nie chorujemy.




Drugi kawałek RELAKS

Wszystkie walory przyrody mamy na wyciągnięcie ręki. Nie musimy wyjeżdżać aby popływać upalnym latem ( sąsiad ma staw kąpielowy), a my basen an podwórku. Nie musimy jechać za miasto na biwak, mamy własne łąki, nie musimy wybierać się w góry aby pojeździć na sankach czy polepić bałwana, mamy to za progiem. Nie musimy ruszać się nigdzie aby posłuchać ptaków, poczuć zapachów czeremchy czy lipy. Mamy bezpośredni dostąp do tego co dla wielu jest już tylko wspomnieniem, albo obiektem westchnień, oraz nie tak tanich wakacji w agroturystykach.




W ciszy i ciemności lepiej śpimy, wstajemy zrelaksowani i wypoczęci. Kiedy wracam z miasta, odpoczywamy i regenerujemy siły oraz psychikę dużo szybciej. Siadamy na progu, słuchamy żab czy świerszczy, wdychamy zapach skoszonej trawy. Koimy zmysły na długich spacerach, podziwiając piękno okolicy, góry, lasy, pola rzepaku, pagórki, wieże kościołów...

Trzeci kawałek SMACZNIE JEMY

Mamy własne warzywa, dorodne i zdrowe, a ich smaku nie da się niczym zastąpić. Dodatkowo są dużo tańsze niż te ze sklepów. Smak twarożku z własnym szczypiorkiem i rzodkiewką - bezcenne. Z darów ogrodu korzystamy przez cały rok. Zapasy domowych przetworów z lokalnych upraw, własne soki malinowe, własne powidła, własne musy, własne przeciery pomidorowe etc. Sąsiedzi obdarzają nas jajkami, mlekiem, drobiem. Wiemy co jemy i jemy pysznie, a w dodatku dużo taniej niż w mieście.


Czwarty kawałek JAKOŚĆ ŻYCIA  

Wszystko co nas otacza ma wpływ na jakość naszego życia. Miejsca, przedmioty ludzie. Psychologia wielokrotnie udowodniła wpływ barw, zapachów, odgłosów na nasze zdrowie i psychikę. W pięknie lepiej i łatwiej nam żyć. Dlatego lubimy otaczać się tym co nam się podoba. My mamy przepiękne krajobrazy, wystarczy wyjść za próg aby cieszyć oczy pięknem. Pięknem pejzaży, roślin, przyrody. Patrząc na to wszystko mam poczucie bycia bliżej. Bliżej świata, bliżej Boga, bliżej siebie samej. Kiedy wychodzę z kawą na podwórko, patrzę na tą feerię barw, słucham odgłosów pszczół czy ptaków, nawet największe życiowe problemy zdecydowanie tracą na ostrości. W serce wstępuje nadzieja i radość.






Piaty kawałek BYCIE WŚRÓD SWOICH

Może wydawać się to dziwne, wcześniej przeszkadzał mi bardzo brak anonimowości, plotki i zainteresowanie każdego, każdym. Dziś dostrzegam w tym głęboki sens. Poza przykrymi aspektami takimi jak "obsmarowywanie", znajomość każdego z każdym niesie wiele korzyści. Po pierwsze ma się poczucie bycia członkiem lokalnej społeczności, nie czuje się samotnym, anonimowym, nie istotnym. Można liczyć na pomoc i zainteresowanie ze strony sąsiadów. Łatwiej o przysługę, pomoc, radę, dary.

Ja mam fantastycznych sąsiadów. Oprócz tego, że dostajemy od nich ziemniaczki, jajka, kaczki, etc. przychodzą np. z własnoręcznie upieczonymi barankami z chleba na Wielkanoc, lub obdarowują nas pięknymi własnoręcznie zrobionymi dekoracjami bożonarodzeniowymi. Wiem, że zawsze mogę na nich liczyć i że mi pomogą. Wielokrotnie miałam dowody ich życzliwości i bezinteresownego zainteresowania.

Miło jest móc z każdym zamienić słowo idąc na spacer, pośpiewać sobie pieśni w Kościele. Dzięki temu Maja ma mnóstwo przyszywanych cioć i babć, które troszczą się o nią i dbają żeby np. nie zmarzła :D
Witajcie, wpadam na chwilkę, aby podzielić się z Wami małym przedsięwzięciem i zachęcić do aktywnego udziału w nim. Otóż, pod ostatnim postem kilka z nas określiło się mianem Bab ze wsi. Pomyślałam sobie, że fajnie gdyby te Baby ze wsi połączyły siły i stworzyły babską, wirtualną społeczność. Miejsce, które każda mogła by współtworzyć, w którym dzieliła by się swoimi przemyśleniami, pomysłami, przepisami, pokazywała kawałek swojej wiejskiej przestrzeni. Nie dane nam jest poplotkować przy kawie, czy też darciu pierza, ale zawsze możemy to zrobić za pośrednictwem internetów ;)

Cóż mam nadzieję, że to wirtualne miejsce ożyje i stanie się nasz werandą, na której kawkom i ploteczkom nie będzie końca.

Zapraszam!

BABA ZE WSI dostępna na Facebooku pod adresem www.facebook.com/babazewsi