Follow my blog with Bloglovin
Nie ma mnie, nie mam czasu. Zapętliłam się czasoprzestrzennie pomiędzy realizacją kuchni, tj. zamawianiem mebli, ustalaniem ich detali, wyborem sprzętu i szukaniem najniższej ceny, a przygotowywaniem TEGO DNIA. Dnia, który już tuż tuż, a ja jakoś nerwowo zaczynam się szamotać, w obawie że logistycznie nie podołamy wszystkiemu...

Z powyższych względów, doniesień z Jot. póki co nie będzie, odezwę się niebawem... czyli za miesiąc, już po WIELKIM DNIU.