Follow my blog with Bloglovin
Taki oto tytuł dostało Słoneczne niezapominanie od Sarenzir z Niebieskiego Domku. Dziękuję kochana bardzo. Wiem, że jesteś ze mną od pierwszych moich postów i tym chętniej odpowiem na poniższe pytania:

1. Daleka podróż samochodem czy pociągiem?
Zdecydowania samochód! Zwłaszcza kiedy zajmuję miejsce pasażera ;) Mogę dzięki temu patrzeć, podziwiać i zachwycać się. Z samochodu zdecydowanie więcej widać :)

2. Wchód czy  Zachód - co bardziej fascynuje Cię podróżniczo?
Zachód, może dlatego że rzadko zdarza mi się wstać o świcie żeby obserwować wschody.

3. Historia czy fantastyka naukowa?
Fantastyka!

4. Lew czy tygrys?
Tygrys

5. Naturoterapia czy medycyna tradycyjna?
Nie znam się ani na jednym ani na drugim, czerpię z natury dla siebie instynktownie, nie kwalifikując i nie szufladkując ani nie zastanawiając się jaki to system ;)

6. Kolacja w klimatycznej knajpce czy grill w ogródku ?
Kolacja w knajpce. Nie przepadam za grillowaniem. Zdecydowanie bardziej wolę pikniki. A klimatyczna knajpka, jesiennym wieczorem z ulubioną koleżanką to jest to :)

7. Filharmonia i koncert ulubionego kompozytora  czy koncert na stadionie ulubionego zespołu?
To zależy od tak wielu czynników. Bywam i w filharmonii i na stadionie ;)

8. Feeria barw czy stonowana kolorystycznie kompozycja ? 
I to i to. W zależności od nastroju.

9  Terenówka czy auto sportowe? 
Oj terenówka tak, tak, tak. Marzy mi się taki fajny terenowy wóz.

10. Urlop w kurorcie czy wycieczka objazdowa? 
W tegoroczne wakacje udało mi się połączyć oba te sposoby spędzania czasu i wyszło świetnie!

11. Bardziej perfekcyjna pani domu czy bardziej bałaganiara ? 
Cóż z aspiracji perfekcyjna pani domu, w praktyce bywa różnie ;)

A ja zapytam tak:

1. Zmierzch czy świt?
2. Wyobraźnia czy realizm?
3. Z wiatrem czy pod wiatr?
4. Rodzina czy praca?
5. Fiołek czy jaśmin?
6. Złoto czy srebro?
7. Ciasto marchewkowe czy sernik?
8. Piotruś Pan czy Zorro?
9. Kolor Bożego Narodzenia to dla ciebie kolor...
10. Kawa w fotelu czy na tarasie?
11. Z rodzicami w pobliżu czy jak najdalej (kwestia mieszkania)?

Jeżeli mają ochotę niech odpowiedzą:

Amelia remontująca 100- letnią chatę
Bubisa z bloga Moje Życie na Wsi
Dusia ze Skrawka Nieba
Ewa z Przytulnego Domu
Gaja z bloga Ogród i Ja
Jolandy z Mazurskiej Krainy
M. z bloga Na 27 Stronie
Natalia z Wonnego Wzgórza
OLQA z Przytuliska pod Wiązami
Tupaja z bloga Ostoja Tupai
ZiŁ z bloga Daleko od Szosy

Sarenzir i Ciebie proszę o odpowiedź, oczywiście bez konieczności "podaj dalej".

Dziękuję wszystkim za wspólną zabawę  :)


Od kilku dni chodziły za mną melodie kolęd. Coś tam sobie podśpiewywałam, coś tam ponuciłam. Instynktownie zawędrowałam też na strony z przydasiami świątecznymi, prezentami i innymi takimi. Jednak kompletnie nie byłam świadoma, że to już czas, że to już za niedługo. Może dlatego tak wielki szok wywołała we mnie informacja, że choinka na rynku już stoi a jarmark się montuje. Myślę sobie zaraz, zaraz czy oni powariowali! Tak szybko! Jeszcze większe było moje zdziwienie gdy spojrzałam w kalendarz. Toż to już zaledwie miesiąc do Gwiazdki!

Jak się okazało to co starała się wyprzeć moja świadomość, przemycała skutecznie nieświadomość. Może dlatego bezwiednie zakupiłam nowe puszki na świąteczne pierniczki? Może też dlatego zaczęła chodzić za mną ochota na maślane ciasteczka i może również dlatego tak podoba mi się teraz kolor złoty?!




Freud i Jung mieli by zapewne wiele do powiedzenia w tym temacie. Zwłaszcza, że temat zmaterializował się wymownie wczorajszego wieczora kiedy to poczyniłam przedbiegi do tegorocznych pierniczków w formie kruchych ciasteczek maślanych. O dziwo w kształtach serduszek i gwiazdek i zamknęłam je w świątecznej puszcze!

Nic to, zaczęło się. Sezon przygotowań do Świąt uznaję za otwarty. Bez obaw jednak, nie mam zamiaru ubrać zaraz choinki i wywiesić lampek w oknach ;) Ale plan działania trzeba opracować i starać się go trzymać w miarę możliwości aby nie spełniła się wizja Paproszka, o której napisała w ostatnim swoim poście.


Pora na kolejne pomieszczenie naszego sypialnianego pięterka. Dziś sypialnia rodziców. Pomysły i wykonanie Mama i Tata z małym udziałem reszty.

Sypialnia rodziców przedzielona została ścianką kartonowo - gipsową i w ten sposób uzyskali oni przytulną sypialnię i równie uroczy pokoik.

Pomieszczenie to zawsze było jednym z moich ulubionych. Cztery duże okna od strony wschodniej i południowej, dwa z nich z widokiem na pola i góry na horyzoncie, sprawiają że jest tu naprawdę dużo światła.






Najprzyjemniej jest się budzić właśnie tutaj, kiedy promyki słońca wędrują po twarzy a do uszu dobiega ptasi koncert.


Dodam, że właśnie ten pokój należał do mojej mamy w latach jej młodości. Pięknie życie się układa, zatacza koło i pozwala wrócić do miejsc naszej szczęśliwości z lat dziecięcych.


Meble, jaki i ich rozmieszczenie nie są docelowe. W tym momencie wykorzystane zostało to co było pod ręką.  Znając zamiłowanie mojej Mamy do zmian aranżacji i wprowadzania nowości do wnętrza, zobaczymy jeszcze wiele jego odsłon.
W tym roku po raz pierwszy jesteśmy do zimy w pełni przygotowani. Po raz pierwszy również zima nam nie straszna. Centralne ogrzewanie działa na całego! Na parterze w nóżki ciepło a i kominek do mrozów powstanie. Na piętrze grzeją kaloryfery, przyjemnie hucząc wieczorami. Nowe okna, ocieplone poddasze i otynkowane ściany zewnętrzne zapewnią nam komfort w czasie zimowych wizyt w Jot.


A do zimy chyba już nie daleko, pierwszy jej atak już za nami. Akurat zaskoczył nas w Jot. w trakcie malowania. Ku wielkiemu naszemu zdziwieniu nasypało dobre 20 centymetrów białego puchu, który stopniał dopiero trzeciego dnia.


Tymczasem nastał listopad. Złote liście powoli odchodzą w niepamięć, a ja zastanawiam się intensywnie nad smakołykami dla sikorek, które już pukają w nasze okna.