Follow my blog with Bloglovin

Country Life Style

Odkąd zamieszkałam na wsi, lubię mówić o sobie "Countryliferka" i bynajmniej nie oznacza to fankę muzyki Country ;) Dlaczego Country Life i Countrylifestyle, zamiast po prostu życie na wsi, mieszkanie na wsi. Dlaczego nie wieśniaczka czy wieśniareczka...



Po pierwsze język angielski, moim subiektywnym zdaniem, lepiej oddaje pewne niuanse i barwy nadające inne znaczenia niby tym samym słowom. I dlatego jest house i home, czyli jakby dwie strony tego samego. Jedna materialna i namacalna,druga duchowa i nieuchwytna. W naszym kochanym, ojczystym języku jest tylko dom... tak samo opisujący mury, dach i okna jak i miejsce powrotów, oazę spokoju, strefę naszego intymnego i rodzinnego funkcjonowania. Nie ma w tym słowie niuansów, nie ma tonów i zabarwień. Nie znalazłam również słowa które opisało by dokładnie właśnie ów angielski HOME...

Tak samo jest z village i country... to pierwsze to mury, to drugie to dusza. Wieś - to nic innego jak forma podziału terytorialnego państwa, równie sucha i mało wymowna jak dom... Dlatego country life, counrtylifestyle i Countryliferka...

Bo samo mieszkanie na wsi nie czyni Countryliferką  i nie oznacza cauntrylifestylu. Znam wiele osób mieszkających na wsi, którzy żyją po "miejsku", lub mieszczańsku jak kto woli. Mają nowe, piękne domy, wysokie murowane płoty, kostkę lub bruk zamiast trawy. Nie uprawiają warzyw bo po takowe jeżdżą na ryneczek lidla, nie pielą ogrodu bo mają tuje, nie robią przetworów na zimę, nie kopcują ziemniaków i nie robię wielu rzeczy które dla mnie nierozerwalnie związane są ze stylem wiejskim.

CountryLifeStyle to dla mnie, sposób życia, patrzenia na świat.

Poranne przeciąganie się w łóżku z radością z piania kogutów u sąsiada.
To "obchód" po włościach wczesnym rankiem, często na boso brodząc w rosie, sprawdzając co w obejściu słychać.
Kubek kawy na progu przed domem ( tarasu jeszcze nie mamy).
Wynoszenie pościeli do wietrzenia na sznurki, pranie schnące cały rok na dworze, świeże kwiaty w wazonach, sezonowe dekoracje z darów natury.
To wycieczki piesze bliższe lub dalsze, podziwianie przyrody, ładowanie akumulatorów widokami, zapachami, dźwiękami.
Zapach powietrza po burzy, lub zapach opadłych jesiennych liści i snujących się dymów z ognisk. Pola, łąki, lasy, trawa, kwiaty... ptaki, pszczoły, motyle...drżenie powietrza w upalne dni i chłód cienia pod dębami.
Zapach domu, wygoda miękkiej kanapy, przytulność białej poduszki z koronką, smak i zapach drożdżowego ciasta z czereśniami.
Wyjadanie truskawek z ogródka, zbiory wczesnoporanne w warzywniku.
Smak mleka prosto od krowy i kanapek z twarożkiem i własnym szczypiorkiem.
Ciepło kominka w letnie pluchy, dźwięk deszczu uderzającego w parapety, zapach świata po burzy.
Zapach krów sąsiada kiedy ma się na deszcz i pyłku po żniwach wirującego w powietrzu.
Brzęczenie pszczół w lipach i bąków uwięzionych w kielichach malw.
To niebo przeróżne w kolorze, kształcie i fakturze.
To ukojenie umysłu i serca po powrocie z gwarnej stolicy, wytchnienie dla ciała na hamaku wieczorem.
Smaki i zapachy warzyw i owoców własnej produkcji.

Mogła bym tak wymieniać w nieskończoność. Nie zapominając oczywiście o tych może nieco mniej przyjemnych aspektach jak grabienie liści, koszenie trawy, pielenie, pielęgnacja warzyw, owoców i roślin czyli the never ending story... a więc ciężka praca u podstaw.

Wieś jest piękna, jest różnorodna, każdy znajdzie coś dla siebie. Trzeba określić własny styl życia czy to w mieście czy na wsi, nie przejmując się opiniami innych i komentarzami na ten temat. Możesz mieszkać na wsi i prowadzić miejski styl życia, możesz być rolnikiem czy hodowcą, możesz prowadzić agroturystykę, produkcję sera czy czegokolwiek jeszcze. Możesz porwać się na powrót"do korzeni" i założyć skansen. Twój dom może być ludowy, kryty strzechą, dachówką lub blachą. Możesz też czerpać ze wsi to co dla Ciebie najcenniejsze i wokół tego tworzyć swoje życie i jego styl

To mój styl CountryLifeStyle, to mój sposób na życie, moja idea, tak ja to widzę, tak mi w duszy gra i z tym jestem szczęśliwa. Tutaj dzielę się nim z Tobą, zapraszam do mojego życia, na moją wieś i pokazuję co z niej dla mnie najważniejsze. Tutaj zobaczysz mój dom i to jak Ja subiektywnie czuję wystrój domu wiejskiego. Zobaczysz jak wygląda fragment mojego "życia na wsi". Wiem, że jest wiele osób żyjących na wsi podobnie jak i wiele żyjących zupełnie inaczej.

Dlatego wszelkie uwagi typu mieszczuch przeflancowany na wieś, co to w różowych gumiakach i pomalowanych paznokciach w grządkach pracuje, mnie nie interesują. Nie szufladkuję, nie oceniam, pozostawiam każdemu wolny wybór i szanuję decyzje. Jedyne co mnie czasami denerwuje to TUPET i brak skromności, w PYCHĘ przechodzący. Wyważanie już otwartych drzwi, odkrywanie dawno odkrytego, patentowanie cudzych patentów.

To tyle :) Pozdrawiam wasza Countryliferka!

1 komentarz:

  1. Zazdroszczę Ci, choć przyznać muszę, że z mężem uciekliśmy 2 lata temu z podmiejskiego domu do bloku w centrum - na razie wygrała nasza wygoda i lenistwo ;)

    OdpowiedzUsuń