Sześć lat temu rozpoczełam realizację marzenia o życiu na wsi. Siłami całej rodziny przywróciliśmy do życia stary, poniemiecki dom moich dziadków, zaadoptowaliśmy otoczenie, założyliśmy ogród i warzywnik. Dwa lata temu marzenia stały się rzeczywistością. Dziś wraz z mężem i córeczką wiodę życie Cauntryliferki, pijąc mleko prosto od krowy, jedząc wiejskie jajka, brodząc w kaloszach po ogrodzie i wychowując Maję.
Enter your email address below to subscribe to our newsletter.
Ty już się cieszysz wiosną, a u mnie wciąż zimno i wszystko ledwie z ziemi wygląda...
OdpowiedzUsuńWiosna! buuuu a u mnie 6 krokusów i tulipany i żonkile ledwie 10 cm ponad ziemie wyszły. O mnie wiosna zapomniała albo przyjdzie później.
OdpowiedzUsuńDusiu, Ewo... w sobotę w Jot. termometry wskazywały 22 stopnie! Jest ciepło, więc i wegetacja ruszyła migiem. Do nas wiosna już zawitała, teraz pewniakiem zmierza w Waszym kierunku :)
OdpowiedzUsuńcudnie :):)
OdpowiedzUsuń