Pogoda iście kwietniowa. Jak z prawej pada i śnieży to z lewej wiosenne słońce i świergot ptasi. Cóż te okresy przejściowe nie najlepiej na mnie wpływają ...
Przy okazji odkryliśmy współlokatorów w postaci myszek (już z tegorocznymi młodymi) i padalca. Jak widać obejście pełne życia, choć na pierwszy rzut oka niezauważalnego. Pąki przemieniły się w listki a do grona kwitnących dołączyły następne okazy.
Po Świętach parter w nowej, otynkowanej odsłonie.
Ten kolor drzwi! super
OdpowiedzUsuńA u Ciebie już wiosna.
Prawda! :D Szkoda, że zniknie jak ściągniemy folię :(
OdpowiedzUsuńa też mnie kolor drzwi zachwycił. Chciałabym w takim kolorze zrobić drzwi do ganku, jak już zbudujemy ganek ;-)
OdpowiedzUsuńu mnie tez miał być najpierw niebieski... strasznie mi sie takie niebieskie drzwi podobają... sa takie nostalgiczne, a potem wyszedł czerwony, ale tez nie jest żle.
UsuńW końcu zawsze można przemalować, jak się znudzi.
Ależ ostre tempo macie, do lata pewnie wszystko pokończycie, a latem zasłuzony odpoczynek?
Czy będziecie ocieplać styropianem?
U mnie zastuj, albo cisza przed burzą?!
Najpiękniejsze zapewne jest to, że każde kiwnięcie palcem do celu przybliża:)
OdpowiedzUsuńWesołych świat Izuniu! Obyś już w tym roku wszystkie remonty pokończyła i wreszcie cieszyła się spokojem w Twoim ukochanym J!
OdpowiedzUsuń