Follow my blog with Bloglovin

Tymczasem nastał listopad

W tym roku po raz pierwszy jesteśmy do zimy w pełni przygotowani. Po raz pierwszy również zima nam nie straszna. Centralne ogrzewanie działa na całego! Na parterze w nóżki ciepło a i kominek do mrozów powstanie. Na piętrze grzeją kaloryfery, przyjemnie hucząc wieczorami. Nowe okna, ocieplone poddasze i otynkowane ściany zewnętrzne zapewnią nam komfort w czasie zimowych wizyt w Jot.


A do zimy chyba już nie daleko, pierwszy jej atak już za nami. Akurat zaskoczył nas w Jot. w trakcie malowania. Ku wielkiemu naszemu zdziwieniu nasypało dobre 20 centymetrów białego puchu, który stopniał dopiero trzeciego dnia.


Tymczasem nastał listopad. Złote liście powoli odchodzą w niepamięć, a ja zastanawiam się intensywnie nad smakołykami dla sikorek, które już pukają w nasze okna.


5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Może to dziwnie zabrzmi, ale domy też mają swoją duszę i aurę. Mam podobne odczucia jak Ty. No i zaufałam mu mocno... w zasadzie całą moją przyszłość z nim wiążę ;)

      Usuń
  2. piekny dom i ciepły nie tylko za przyczyna kaloryferów.... tez mieszkam od niedawna na wsi i zyję jak zawsze marzyłam rytmem przyrody... tylko u mnie juz jesień życia a u ciebie wiosna....
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda pora życia, jak i roku jest piękna. Witam Cię serdecznie, cieszę się że zajrzałaś mam nadzieję na stałą Twą obecność. Gratuluję również spełnienia marzeń. Ja jeszcze nie mieszkam, ale nie wiele już brakuje. Też od zawsze marzyłam o tym miejscu i tym domu praz życiu zgodnie z rytmem przyrody :)

      Usuń
  3. Dom wyglada bardzo okazale, dużo serca w niego włożyliście, odwdzięczy się z pewnoscią tym samym. Ogrom pracy za Tobą i cieszę się, że to już końcówka i niedługo zamieszkacie pewnie... czy też pozostanie on jedynie Waszym domem letniskowym... choć trochę przyduży jak na letnisko.
    W każdym razie jest piękny!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń