Takie oto myśli wirują mi w głowie po dzisiejszej wizycie w Jot. Bo oto jedna i ta sama odwilż wywołała uśmiech z powodu zielonego trawnika, odkrytych roślinek, zmiany zapachu powietrza na ten przypominający o wiośnie i jednocześnie smutek z powodu tego co zastaliśmy na strychu, a co zdradzał sufit na piętrze.
Śnieg dostał się na strych pomiędzy nieszczelnymi dachówkami i wraz z nadejściem cieplejszych dni stopniał. Rozłożona folia nie pomogła, efektem czego są mokre plamy na suficie, w tym jedna spora, skraplająca się leciutko i zaciek na ścianie... :( Istniało ryzyko, że tak właśnie będzie, dlatego spieszyliśmy się z dachem przed zimą, ale nie wyszło. Jak się dziś okazało zabezpieczenia też nie pomogły. Jedyne co mogliśmy zrobić to zebrać pozostałą wodę.
Życzę sobie aby wiosna nadeszła czym prędzej. A na osłodę dzisiejszego dnia wczesnowiosenne zdjęcia z ubiegłego roku.
O jej:(
OdpowiedzUsuńWiem co to znaczy.w zeszłym roku mój strych przypominał skład wszelkiej maści misek i miseczek.
OdpowiedzUsuńnom szczelny dach to podstawa, trza w pierwszej kolejności zrobić..nawet kosztem innych wygód :)..a już myślałem, że teraz taka wiosna u was ;)
OdpowiedzUsuńOj, wspolczuje! Sama boje sie pojechac do swojej chaty i zobaczyc co u mnie narobila odwilz!
OdpowiedzUsuńAby do wiosny!
Pozdrawiam.
Oj ja też nie przepadam za odwilżą w środku zimy- to takie nienaturalne , tu niby świat chce się obudzić, bo cieplej, ale czuć, że ciepło jeszcze daleko .. Wolę jak zima jest porządna aż do wiosny :) Tak to tylko się niestety męczę :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przypadkiem i jakbym odnalazła siebie sprzed kilku lat! Też marzyłam o domku na wsi i też spełniło się moje marzenie! Od 8 lat mieszkam na wsi i bezustannie upiększam swoje otoczenie. U Ciebie jest pięknie, wiem ile pracy to kosztuje. My też z mężem wydzieraliśmy wszystko ze śmieci, butelek i pokrzyw. Wciąż jest dużo do zrobienia, ale kocham ten znój. Pięknie opisujesz to, jak postrzegasz przyrodę wokół Ciebie. Piszesz dokładnie o tym, co ja czuję. Kochasz wieś i będziesz w swoim domku szczęśliwa. Pozdrawiam i oby do wiosny- bo pewnie też nie możesz się jej doczekać!
OdpowiedzUsuńJa się do tego "sprzed" nie przyznaję , to wina chochlika:(
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa otuchy! Serenzir, Wilku - znacie jakieś tańce na odgonienie zimy i przywołanie wiosny? Gosiu i Amelio - mam nadzieję, że śnieg już nie spadnie i strychy będą bezpieczne. Dusiu dzięki :)
OdpowiedzUsuńTaniec Słońca :) http://quilla.republika.pl/kiowasundance.html
OdpowiedzUsuńCały tydzień ma znów sypać..