Follow my blog with Bloglovin

Wątpliwe uroki odwilży

Odwilż... niedobra odwilż, dobra odwilż, niechciana odwilż, wyczekiwana odwilż...

Takie oto myśli wirują mi w głowie po dzisiejszej wizycie w Jot. Bo oto jedna i ta sama odwilż wywołała uśmiech z powodu zielonego trawnika, odkrytych roślinek, zmiany zapachu powietrza na ten przypominający o wiośnie i jednocześnie smutek z powodu tego co zastaliśmy na strychu, a co zdradzał sufit na piętrze.

Śnieg dostał się na strych pomiędzy nieszczelnymi dachówkami i wraz z nadejściem cieplejszych dni stopniał. Rozłożona folia nie pomogła, efektem czego są mokre plamy na suficie, w tym jedna spora, skraplająca się leciutko i zaciek na ścianie... :( Istniało ryzyko, że tak właśnie będzie, dlatego spieszyliśmy się z dachem przed zimą, ale nie wyszło. Jak się dziś okazało zabezpieczenia też nie pomogły. Jedyne co mogliśmy zrobić to zebrać pozostałą wodę.


Ponadto pięknie, ciepło, zielono, strumyk wypełniony po brzegi szumi dziarsko. Takie dni zazwyczaj dają mi duży zastrzyk energetyczny, po którym łatwiej doczekać do wiosny. Jednak dziś jakoś nie pomogło. Teraz każdy następny śnieg oznaczał będzie konieczność wizyty w Jot. celem odśnieżenia poddasza.


 Życzę sobie aby wiosna nadeszła czym prędzej. A na osłodę dzisiejszego dnia wczesnowiosenne zdjęcia z ubiegłego roku.

9 komentarzy:

  1. Wiem co to znaczy.w zeszłym roku mój strych przypominał skład wszelkiej maści misek i miseczek.

    OdpowiedzUsuń
  2. nom szczelny dach to podstawa, trza w pierwszej kolejności zrobić..nawet kosztem innych wygód :)..a już myślałem, że teraz taka wiosna u was ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, wspolczuje! Sama boje sie pojechac do swojej chaty i zobaczyc co u mnie narobila odwilz!
    Aby do wiosny!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj ja też nie przepadam za odwilżą w środku zimy- to takie nienaturalne , tu niby świat chce się obudzić, bo cieplej, ale czuć, że ciepło jeszcze daleko .. Wolę jak zima jest porządna aż do wiosny :) Tak to tylko się niestety męczę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trafiłam tu przypadkiem i jakbym odnalazła siebie sprzed kilku lat! Też marzyłam o domku na wsi i też spełniło się moje marzenie! Od 8 lat mieszkam na wsi i bezustannie upiększam swoje otoczenie. U Ciebie jest pięknie, wiem ile pracy to kosztuje. My też z mężem wydzieraliśmy wszystko ze śmieci, butelek i pokrzyw. Wciąż jest dużo do zrobienia, ale kocham ten znój. Pięknie opisujesz to, jak postrzegasz przyrodę wokół Ciebie. Piszesz dokładnie o tym, co ja czuję. Kochasz wieś i będziesz w swoim domku szczęśliwa. Pozdrawiam i oby do wiosny- bo pewnie też nie możesz się jej doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się do tego "sprzed" nie przyznaję , to wina chochlika:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za słowa otuchy! Serenzir, Wilku - znacie jakieś tańce na odgonienie zimy i przywołanie wiosny? Gosiu i Amelio - mam nadzieję, że śnieg już nie spadnie i strychy będą bezpieczne. Dusiu dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Taniec Słońca :) http://quilla.republika.pl/kiowasundance.html
    Cały tydzień ma znów sypać..

    OdpowiedzUsuń