Follow my blog with Bloglovin

Pierwszy post z Jot.

Dziwy nad dziwami! Właśnie ma miejsce niezwykłe i bardzo wyczekiwane wydarzenie. Oto siedzę sobie na huśtawce, popijam kawę, słucham śpiewu ptaków i oddycham czystym, Jotowym powietrzem. A co w tym niezwykłego? To, że do typowych działań porannych dołączyło sprawdzanie poczty, czytanie ulubionych blogów i pisanie postów. Jednym słowem mam tu internet! I to wcale nie jakiś tam z kabla, tylko od mojego nowego operatora komórkowego.  Długo poszukiwaliśmy dobrego rozwiązania dla internetu w tym miejscu, niestety w większości przypadków - brak zasięgu. Kabla nie chcieliśmy, bo idzie przez las, a wiadomo jak to z kablami rozciągniętymi między słupami, często się zrywają. Ponadto aby mieć dostęp z każdego miejsca w obejściu trzeba stosować dodatkowe rozwiązania.

No to zabieram się do pracy, trawa czeka na wykoszenie. A tymczasem męska cześć ekipy wstawia kolejne okna.

4 komentarze: