Follow my blog with Bloglovin

Remontowe ewolucje

Lato zbliża się ku końcowi. Co prawda na urlop wyjeżdżam dopiero 4 września, jednak już czuję, że wszystko za mną. Za mną zieleń liści, rosa o poranku, kumkanie żab i cykanie świerszczy, za mną fruwające motyle i szczebioczące ptaki. Za mną soczyste, jaskrawe kwitnienie kwiatów i czyste błękitne niebo. Pola opustoszały, a jaskółki zbierają się na przedodlotowe narady.



Wraz z końcem lata, chyli się ku końcowi sezon remontowy i raczej nie uda nam się zrealizować wszystkich ambitnych założeń. Ostatnio prace remontowe skupiły się na przygotowaniu formy przyszłej kuchni i przedpokoju, które w chwili obecnej wyglądają tak:


Po lewej stronie, na ścianie z pustakami zawisną meble, szafki górne i dolne, stylizowane, białe lub kremowe. Pod oknem będzie zlewozmywak i zmywarka. Po prawej stronie w widocznej wnęce stać będzie lodówka, a tuż za wnęką powstanie mała lada na dwa krzesełka. Z widocznych drzwi wychodzić się będzie na półokrągły tarasik z kamienia, a dalej na patio.

Powyżej rzut na przedpokój widziany z kuchni. Po prawej wejście do salonu, po lewej schody na piętro. Nowe drzwi prezentują się świetnie tak od wewnętrznej, jak i zewnętrznej strony. Witraż dobrze rozświetla wnętrze i sprawia ze światło pięknie gra wnikając przesz szybki.


Front domu wygląda tak jak powyżej. Po lewej stronie widać okno salonowe, po prawej łazienkowe. Kiedyś przestrzeń pomiędzy drzwiami a oknem łazienkowym zajmie ganek.
Następne co nas czeka to ułożenie rur odpływowych, wylanie posadzek i postawienie ściany rozdzielającej obecną komórkę na dwa pomieszczenia: łazienkę i kotłownię.
Oby jesień okazała się ciepła i pogodna :)

10 komentarzy:

  1. no, multum roboty..ja, żeby rozświetlić korytarz lekko, wstawiłem parę luksferów obok drzwi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie nic nie słychać żeby jesień miała nie być pogodna :) Śliczne drzwi wejściowe, doświetle ze smaczkiem :D Podobają mi się białe drzwi, ale kurcze nie do przejścia ze spanielem , hihihi . Ganek ach.. moje marzenie .. :) W ogóle nie myśl tak że już wszystko za Tobą. Teraz czeka piękna, zadumana jesień, w cudnych barwach, pieczonki i przygotowanie domków dla jeży :) Potem trochę chlupotania i już święta a potem piękna bajkowa zima i... znów wiosna:) Uwielbiam nasze pory roku, ciężko byłoby mi w miejscu w którym nie ma 4 pór roku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mów kochana - za mną to czy tamto- mów ,że znów za rok w tym samym miejscu usłyszysz, poczujesz, zobaczysz ! To włośnie jest cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ech drodzy,to nie tak że już nic przede mną...chodzi bardziej o to, że wszystko mija w tak szybkim tempie i nie mam kiedy się tym cieszyć. Ledwo zauważam te wszystkie małe cudowności, a żeby wycisnąć z nich cała magię i się nią nasycić nie starcza mi czasu. Co roku obiecuję sobie, że będzie inaczej, że postaram się znaleźć czas na spacery, zbieranie suszek na bukiety itp. i co roku kończy się smutkiem bo już minęło a ja czuję niedosyt :(

    OdpowiedzUsuń
  5. no właśnie..nie da się wszystkiego ogarnąć..czas szybko leci..

    OdpowiedzUsuń
  6. Aradhel, dopiero teraz odczytalam Twoj wpis u mnie, przebywam caly czas z dala od cywilizacji, bez dostepu do mediow, wiec stad moje zaniedbanie.
    Bardzo dziekuje za podziekowania i za pamiec, i ciesze sie bardzo, ze moge uczestniczyc w Twoim Slonecznym Niezapominaniu.
    A jesien bedzie na pewno piekna!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. przeczytałam każdą notkę od początku :)
    w przyszłym roku więcej zobaczysz, zapamiętasz i będziesz mieć większą wiedzę kiedy i co robić, zbierać. Ta wiedza z roku na rok się powiększa i pewne rzeczy zaczynasz robić mimochodem :)
    piękne miejsce!
    pozdrawiam serdecznie
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, przypomniałaś mi nasze początki...
    Powodzenia i radości z tworzenia!

    OdpowiedzUsuń