Follow my blog with Bloglovin

Aklimatyzacja

Wróciliśmy do miasta po tygodniu spędzonym w Jot. Rytm życia jest tam na tyle odmienny od tutejszego wielkomiejskiego, że wracając muszę się od nowa aklimatyzować. W dodatku za każdym razem jest mi coraz ciężej. Doszliśmy do tego momentu, w którym już nie potrafię powiedzieć gdzie jest tu a gdzie tam. Czy u siebie to znaczy we Wrocławiu? Czy jedziemy do "domu" w Jot., czy też wracamy do Wrocławia tj. do "domu". Życie na dwa domy, a w zasadzie na cztery, bo jeszcze dom rodzinny mój i dom rodzinny T. sprawia, że tym bardziej wyczekuję momentu, w którym będzie jedyny nasz dom rodzinny w Jot. Może nawet dam mu jakąś nazwę osobliwą i dla niego i dla nas szczególnie istotną, dzięki której będziemy wiedzieć i czuć ponad wszelką wątpliwość gdzie jest nasze miejsce. Zanim to jednak nastąpi usiłujemy ogarnąć sytuację w każdym jej aspekcie i powoli wprowadzać ład w naszą codzienność.

Przez ostatni tydzień wprowadzaliśmy ład w naszej przyszłej sypialni. Jak już kiedyś wspomniałam dom mamy trzykondygnacyjny. Na parterze mieści się strefa dzienna z salonem, kuchnią, łazienką, kotłownią i przedpokojem. Piętro to strefa sypialniana z sypialnią naszą i rodziców oraz pracownią, która w swoim czasie zmieni się w sypialnię dziecięcą. Trzecia kondygnacja to strych, który zaadaptujemy na pokój gościnny i garderobę.


Nasza sypialnia znajduje się po północnej stronie budynku i ma jedynie dwa okna (jedno wychodzące na wschód, drugie na zachód). W konsekwencji takiego usytuowania było to zawsze dosyć ciemne pomieszczenie. Dlatego dobierając kolor ścian, paneli i dodatków, musiałam mieć na uwadze rozświetlenie wnętrza. Chciałam aby sypialnia i pracownia, nie odbiegały stylistycznie od siebie. Zarówno jedno jak i drugie pomieszczenie ma taki sam kolor ścian - jasny biszkopt, te same panele - dąb celtycki oraz lampy. Również meble będą w obu pomieszczeniach białe.


Dzięki temu będzie jasno, przytulnie i przestronnie. Wnętrza ożywiać będę kolorami, dobieranymi w zależności od pory roku i okoliczności. Do takich jasnych barw (beż, biel, drewno) każdy kolor pasuje. Wystarczy dodać wianek, kolorową świeczkę, wazonik z kwiatami, czy zmienić pościel, narzutę lub poduszki dekoracyjne by w łatwy sposób zmienić klimat wnętrza.

3 komentarze:

  1. Nooo to już wszystko gotowe :D Coraz ładniej u Ciebie! :) Zdecydowanie doszłaś wreszcie do upragnionego momentu - wybierania mebli i dodatków :D Kiedy przeprowadzka ? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ps. Powiększyłam zdjęcia i widzę że juz jeden lokator się wprowadził :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeprowadzka najpóźniej w sierpniu, mam nadzieję jednak że na wiosnę się już uda :) A lokatorzy wędrowni jak i my. Na zdjęciu nasz żółw Gigant, gdzieś w pobliżu czai się też kotka Tiga :)

    OdpowiedzUsuń