Follow my blog with Bloglovin

Nasze wędrowanie

 Uwielbiam spacery. Spacery same w sobie, wędrówki, tułaczki bez celu przed siebie, gdzie oczy i nogi poniosą. Tą miłość do pieszych eskapad zaszczepili mi rodzice. Spacerowaliśmy w dzieciństwie codziennie. Nawet mamy własną klasyfikację spacerów: spacery wieczorne, nocne, spacery na fiołki i po liście. Spacery długaśne bezdrożami w nieznane tereny, bez mapy ot tak po omacku. Spacery po lesie, na jagodach czy grzybach, etc.... Pamiętam jak będąc nastolatką na "randki" wybierałam się na spacery. Kiedy po latach jeden z owych wspólnych randkowiczów wyznał mi, że wspomina nasze spacery jak tor przeszkód i zarazem sprawdzian dla kandydata na "chłopaka", nie bardzo rozumiałam o co chodzi. Okazało się, że nie dla każdego "chodźmy na spacer", oznacza kilkugodzinną wędrówkę po okolicznych wioskach, wąwozami czy opuszczonymi torowiskami, brodząc po pas w pokrzywach ;)





Ta miłość do zagubienia się na chwilę wśród pól, łąk, lasów, drzew, z daleka od zgiełku ulic, zatopienia w dźwiękach przyrody pozostała mi do dziś. A wraz z nadejściem wiosny, nadszedł okres intensyfikacji wędrówek. Wychodzimy na dwór codziennie. Jednak to wtedy kiedy świeci słońce, a nad polami zaczynają śpiewać skowronki! wędruje nam się najlepiej. Tak więc kroczymy dzielnie polnymi drogami, zachwycając się krajobrazem i pięknem wczesnej wiosny. Nasz wózeczek dzielnie stawia czoła wszelkim nierównościom terenu, a córka dotrzymuje Mamie towarzystwa, lub błogo zasypia.



12 komentarzy:

  1. Te skowronki :) Dla mnie właśnie one są symbolem wiosny. Nie pąki, kwiatki ani komary (tak, już widziałam) ale właśnie te malutkie ptaszyny które swoimi trelami krzyczą WIOSNA :D Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie również, taki pierwszy zwiastun. A po nich bociany i jaskółki. Te pierwsze już są, na jaskółki nadal czekamy :D

      Usuń
  2. Takie spacerowanie właśnie wiosną ma swój niepowtarzalny urok. Ech te skowronki....
    No fakt, że Twoje spacery to dość delikatne określenie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Też uwielbiamy spacery ;) Po powrocie do pracy, to właśnie tego czasu spędzanego z Anielą na powietrzu brakuje mi chyba najczęściej :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze zostają Wam weekendy,a i dni coraz dłuższe więc może jeszcze pospacerujecie :D

      Usuń
  4. Spacery to spotkanie z powietrzem, z naturą...
    ps. Chłopak, którego "sprawdzałaś" leczył pewnie po waszym spacerze bąble na stopach :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. my też uwielbiamy spacery, gorzej nam teraz wychodzi popowrocie do pracy, ale się staramy choc na godzinkę popołudniem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne widoki :) aż chce się spacerować :)

    OdpowiedzUsuń