Follow my blog with Bloglovin

Ogrodowo

Ostatnio pisałam o pracach ogrodowych. Dziś chciałam pochwalić się dokonaniami w tym temacie. W zasadzie pochwalić moją Mamę, bo główne prace wykonała Ona. Co prawda część pomysłów przedyskutowałyśmy lub ustalałyśmy razem, razem sadziłyśmy, a i kilka detali z mojej inicjatywy powstało, jednak przyznam, że póki co jeszcze dużo muszę się od niej nauczyć w kwestii zakładania i pielęgnacji ogrodu :)
Zapraszam Was zatem na przechadzkę po naszym skromnym, wiejskim ogródku. Mam nadzieję, że będziecie czuć się w nim dobrze.

Tutaj ogródek frontowy. Składa się z dwóch części, które odgradza od siebie alejka prowadząca do głównego wejścia.

Teren, jaki mamy do zagospodarowania jest niezwykle urozmaicony. Poniżej zdjęcie z widokiem na "leśną górkę". To część wału wokół byłego stawu, któremu mam nadzieję uda się przywrócić dawny wygląd. Górka została ściętą i wzmocniona w widoczny poniżej sposób aby się nie osuwała. Jednocześnie w ten sposób uzyskaliśmy szerszy wjazd.


A to strefa patio - czyli w wersji polskiej wewnątrz podwórzowa :)

Ogródek, a raczej ogródki powstają głównie z tego co jest pod ręką, czyli kamieni, drewna, starych koryt czy blaszanych wanien. Roślinki pochodzą z rozsad, z tego co przyniesie sąsiadka lub co uda się ocalić od zagłady wykopując z jakiegoś zaniedbanego kąta. Niewiele kupowałyśmy. Są malwy, dalie, aksamitki, astry, jest lawenda, róże, wiosenne irysy i żonkile oraz tulipany. I jak widać na załączonych obrazkach jest wiejsko - jak na prawdziwą wioskę przystało :)
Praca w ogrodzie to rzecz szalenie radująca, przenoszenie kamieni, wykopywanie ziemi, jazda taczką, sadzenie roślinek. Bardzo lubię tą dłubaninę, a że wykonujemy ją głównie w weekendy, kiedy po tygodniu w wielkim mieście zaszywamy się na wsi, traktuję to jako swoisty sposób walki ze stresem.

Ha! Mamy nawet mały warzywnik, na który pomysł podpatrzyłyśmy w programie "M... w ogrodzie". Stary kompostownik, na który wyrzucana była trawa, gałązki, obierki i wszystkie organiczne odpadki, po kilku latach został przekopany a powstała z niego ziemia uformowana w taką oto pryzmę. Na pryzmie wysiałyśmy kabaczki i ogórki. Posadziłyśmy cebulą dymkę, a ziemniaki wyrosły same - ot ze wspomnianych obierek :)


I na dziś to tyle ... miło było was gościć. Z każdą porą roku ogród wygląda inaczej, zmienia szatę i charakter. Powyżej zdjęcia wiosenno - letnie, za których jakość przepraszam i obiecuję postarać się o lepsze, a że nieubłaganie nadchodzi jesień, zatem zapraszam was niebawem na następną przechadzkę.

0 komentarze:

Prześlij komentarz